Wyjazd na narty – twój test sprawności fizycznej

Przed wyjazdem na narty sprawdzamy stan sprzętu. A powinniśmy przede wszystkim sprawdzić stan naszej formy, bo to przecież od niej zależeć będzie nie tylko satysfakcja, ale i bezpieczeństwo na stoku.
 

Najczęstsze mity na temat przygotowań do nart

• Na co dzień trenuję na siłowni – nie potrzebuję specjalnego treningu przed sezonem narciarskim

Jeżeli twój trening jest wszechstronny, zawiera sporo elementów z kalisteniki oraz ćwiczeń wytrzymałościowych, to prawdopodobnie jesteś dość dobrze przygotowany do narciarstwa. Jednak jeżeli głównie wykonujesz te same ćwiczenia na maszynach, które z dynamiką niewiele mają wspólnego, to możesz być w trudniejszej sytuacji niż wiele osób, które wcale nie ćwiczą. Dlaczego? Bo dążąc do rozbudowy mięśni poszczególnych grup, mocno je skróciłeś, a to oznacza, że są o wiele bardziej narażone na zerwanie podczas dynamicznego ruchu choćby przy upadku na stoku.

• Dobrze jeżdżę technicznie, po co mi trening?

Przede wszystkim po to, aby ciało właściwie zachowało się w sytuacji nagłego zderzenia z innym narciarzem. Po to także, aby trening dawał przyjemność od pierwszej chwili spędzonej na stoku. I żeby siły starczyło na wiele godzin jazdy, a nie tylko na pierwsze dwie.

• Pierwszy dzień będę jeździł spokojnie i to wystarczy, aby nie ulec kontuzji.

Pierwszego dnia to nawet mistrz powinien jeździć spokojnie. Jednak nie jest to gwarancją braku kontuzji. Tylko elastyczność i duży zakres ruchów we wszystkich stawach, silne mięśnie, koordynacja i szybkość wykonywania odpowiednich manewrów zapewniają bezpieczeństwo podczas sportu.

• Jeżeli nie ćwiczyło się odpowiednio wcześniej, to rozpoczynanie przygotowań na dwa tygodnie przed wyjazdem nie ma sensu.

Trochę prawdy w tym jest. Jeżeli przygotowania do sezonu rozpoczniemy z przytupem i po roku bez systematycznych ćwiczeń, zaczniemy trenować wskakiwanie na skrzynię z obciążeniem albo inne obciążające stawy ćwiczenia, to chyba faktycznie możemy sobie darować wyjazd na narty. Dla stawów – kolanowego, biodrowego i skokowego – porcja gwałtownego i obciążającego treningu jest zabójcza. Natomiast nawet na 2 tygodnie przed nartami warto zacząć ćwiczyć – porozciągać mięśnie, popracować nad stabilizacją i zakresem ruchów w stawach, zrobić krótkie sesje wytrzymałościowe. To na pewno nie pójdzie na marne.
 

Może to cię przekona do niezbędnego treningu?

• Gdy nie czujesz się pewnie na nartach, jesteś zestresowany, irytują cię wszyscy wokół, a wyjazd nie sprawia przyjemności. Zazdrościsz tym, którzy bez problemu szusują, a sam musisz nieustannie mieć napięte mięśnie, a to szybko prowadzi do zmęczenia. Już po godzinie jesteś mokry z wysiłku, ale przecież nie zrezygnujesz, bo już zapłaciłeś. I męczysz się, zamiast dobrze bawić.
• Każdy upadek, zachwianie to ryzyko kontuzji. A ponieważ dawno nie upadałeś – ani na boisku, ani na treningowej macie, to każde zetknięcie z podłożem boli podwójnie. A nie musiało tak być, wystarczyło poćwiczyć.

 

Trening przed nartami - koncentracja na stawach i wzmocnienie mięśni

W jeździe na nartach czy snowboardzie udział biorą przede wszystkim staw biodrowy, kolanowy i skokowy oraz mięśnie nóg, pośladków, ale także pleców i brzucha, które odpowiadają za stabilizację tułowia w różnych pozycjach. Układając plan treningowy, starajmy się zatem wybierać ćwiczenia wielostawowe dotyczące tych właśnie grup i wymagające ciągłej pracy nad równowagą i stabilizacją. Czyli zdecydowanie lepiej wykroki niż wyprosty nóg na maszynie. Włączmy do treningu ćwiczenia w pochyle (np. klasyczna jaskółka), w pozycji kucznej czy w podporze przodem. Nie obciążajmy jednak przesadnie stawów i nie narażajmy ich na kontuzje.
 

Kiedy już dotrzesz na stok…

Oczywiście, kierujesz się w stronę kolejki do wyciągu. Jednak zanim przypniesz narty czy deskę, poświęć dziesięć minut na solidną rozgrzewkę. Trucht w miejscu, energiczne wyskoki, przysiady klasyczne i w rozkroku, skłony, dynamiczne wymachy ramionami, skręty tułowia i szyi. Musisz mieć poczucie, że każdy twój mięsień i staw został poruszony. Teraz możesz zaczynać pierwszy zjazd.
 

Mało czasu na cokolwiek? O regularnych treningach to można tylko pomarzyć? A może jednak jest forma ćwiczeń, którą dopasujesz do swojego planu dnia?
Przeczytaj u nas na blogu: Trening dla zabieganych